 CCC Polsat Polkowice |
 KK Ziemia Darłowska |
 WYWIAD |
 GALERIA |
|
Marek Konwa - nie mogłem nawet wskoczyć na rower autor: Pawel Krygier 1-02-2010 |
||
 Nie milkną echa znakomitego występu polskich kolarzy przełajowych na mistrzostwach świata w czeskim Taborze. Niewiele brakowało, aby na podium znalazło się aż trzech polskich kolarzy. - Zaczęły mnie łapać takie skurcze w nogi, że nie byłem w stanie ustać na nogach - mówi Marek Konwa który na ostatniej rundzie stracił miejsce na podium wyprzedzony przez dwóch rywali.- Mistrzostwa Świata w Taborze chyba pozostaną długo w pamięci polskich kibiców. Trójka polskich zawodników na czele do ostatniej rundy to widok rzadko spotykany na świecie. Od startu wyścig układał się po naszej myśli i wraz z Pawłem Szczepaniakiem oderwaliśmy się od reszty stawki i razem współpracowaliśmy a za nami podążali Belg Tom Meeusen i Francuz Arnaud Jouffroy oraz Kacper Szczepaniak. Gdy popełniłem błąd za przeszkodami wykorzystał to Paweł i zaatakował. Potem zaliczyłem upadek i dogonił mnie Kacper - opisuje przebieg wyścigu na swojej stronie internetowej Marek Konwa. - Na 3 rundy przed końcem zaczął się mój dramat, zaczęły mnie łapać takie skurcze w nogi, że nie byłem w stanie ustać na nogach, gdy zsiadałem z roweru oraz chciałem mocniej naciskać na pedała. Przewracałem się na podbiegu i nie mogłem nawet wskoczyć na rower. Na ostatnią rundę wjechałem jeszcze na trzecim miejscu, ale już było wiadomo, iż raczej nie dojadę do mety na medalowej pozycji i tak też się stało. Ukończyłem wyścig na piątym miejscu. Jest to bardzo dobry wynik, ale jak się jedzie cały czas po medal a nagle coś się dzieje to wszyscy wiedzą jaki to jest ból. Może to dlatego, że wyścig był o 1 rundę za długi? Ale co ma być to będzie ... - dodaje piąty zawodnik mistrzostw świata. źródło: marekkonwa.pl |
||
|
Content Management Powered by CuteNews
Serwis internetowy - Kolarstwo w Polsce
KOLARSKI.PL
Projekt, wykonanie, kontakt: sport_media@o2.pl