Kolarski.pl - Serwis internetowy kolarstwo w Polsce
Mario Chiesa i Maciej Bodnar o 65.Tour de Pologne
autor: Pawel Krygier 21-09-2008
65 Tour de Pologne przeszedł już do historii. Z wyniku osiągniętego przez grupę Liquigas Gaspol czyli miejsca na podium Franco Pellizottiego zadowolony jest dyrektor sportowy Mario Chiesa i polski kolarz tej ekipy Maciej Bodnar.

“To był bardzo ładny wyścig, niestety pogoda pomieszała szyki organizatorom i wpłynęła na klasyfikację generalną. Skrócenie etapu górskiego nie pozwoliło najsilniejszym kolarzom na prawdziwą walkę - ocenił dyrektor sportowy Liquigas-Gaspol Mario Chiesa: - Jestem zadowolony z naszych wyników - trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej i drugiego w drużynowej. W trochę lepszych warunkach i bez skracania królewskiego etapu myślę, że mogłoby być jeszcze lepiej. Bardzo dobrze pojechaliśmy ostatni etap. Dryżyna zrealizowała wszystkie założenia taktyczne, zabrakło tylko etapowego zwycięstwa. Od początku postawiliśmy wszystko na Franco Pellizottiego a on pojechał tak, jak chcieliśmy. Dobra praca całej drużyny pozwoliła nam osiągnąć założone cele.

- Chcę pochwalić dyrektora wyścigu, naprawdę na niewielu światowych imprezach spotykamy się z tak dobrą organizacją. Widać,że Czesław Lang sam był kolarzem, bo robi wszystko, żeby ułatwić życie zawodnikom. Dotyczy to także skracania tegorocznych etapów - niewielu organizatorów zdecydowałoby się na taki krok, a w tak ekstremalnych warunkach było to najlepsze rozwiązanie. Dziękuję polskiemu sponsorowi - prezes i pracownicy firmy Gaspol pomagali nam podczas całego wyścigu, ich zaangażowanie było dla nas dodatkową motywacją. Wciąż nie wiemy jak będzie wyglądał przyszłoroczny kalendarz UCI, ale bardzo bym chciał, byśmy pojawili się na tym wyścigu za rok. Tym bardziej, że będzie on rozgrywany półtora miesiąca wcześniej i możemy liczyć na dobrą pogodę.”
- dodał Chiesa.

- “To był fajny wyścig. Pewnie, że pogoda nam przeszkadzała, ale i tak wszyscy chwalili organizację - powiedział kolarz Liqugas-Gaspol Maciej Bodnar: - Na pierwszych etapach było trochę narzekania na rundy, ale liczba kibiców przy trasie w miastach etapowych przekonała wielu zawodników o tym, że rundy nie są robione im na złość, ale pozwalają kibicom dłużej emocjonować się i cieszyć wyścigiem. Mogłem pojechać lepiej etap do Zakopanego, ale popełniłem błąd - źle się ubrałem. Założyłem pelerynkę pod koszulkę i na podjeżdzie bardzo sie spociłem a na zjazdach nie mogłem oddychać. Podjechał do mnie od razu Sylwek Szmyd i zwrócił mi na to uwagę, ale nic już nie mogłem zrobić. Nie dojechałbym z Markiem Rutkiewiczem, bo on tego dnia był zdecydowanie silniejszy, ale mógłbym być w grupie, w której był Dariusz Baranowski.

- Jako drużyna jesteśmy zadowoleni, zabrakło nam tylko etapowego zwycięstwa. Wszyscy zawodnicy naszej ekipy zwracali uwagę na kibiców przy drogach. Byli pod wrażeniem tego, że przy tak złej pogodzie tyle osób entuzjastycznie nas dopingowało. Bardzo dobrze, że na zakończenie zorganizowano przyjęcie w Wieliczce. To pozwoliło zapomnieć o wszystkich trudach wyścigu, wynagrodziło tydzień wysiłku i sprawiło, że wszyscy wyjeżdżają z Polski z dobrymi wspomnieniami i w dobrych humorach.”
- dodał podwójny medalista tegorocznych Mistrzostw Polski.

Pawel Krygier

0 komentarze


name:
e-mail: (opcjonalnie)

buźki:

 

Nie ponosimy odpowiedzialności za treść komentarzy
Content Management Powered by CuteNews

.:Kolarstwo w Polsce:.

Serwis internetowy - Kolarstwo w Polsce
KOLARSKI.PL
Projekt, wykonanie, kontakt: sport_media@o2.pl