Kolarski.pl - Serwis internetowy kolarstwo w Polsce
CCC Polsat Polkowice po klasykach w Estonii
autor: Pawel Krygier 28-05-2008
W dniach 23-24.05 br. ekipa CCC Polsat Polkowice wzięła udział w dwóch wyścigach klasycznych rozgrywanych w Estonii: E.O.S. Tallinn GP (kat. 1.1) i SEB Tartu Grand Prix (kat. 1.1). Wyścigi te nie należały do zbyt udanych startów naszej ekipy – stwierdził po powrocie do Polski dyrektor sportowy ekipy Marek Leśniewski - poinformowała grupa na stronie internetowej.

Przedstawiamy relację z obu wyścigów dyrektora sportowego CCC Polsat Polkowice Marka Leśniewskiego.

- Pierwszy z wyścigów E.O.S. Tallinn GP rozegrany został na trasie z Tallina do Tartu i był typowym klasykiem podczas którego były bardzo trudne warunki jazdy. Przez cały czas wiał bardzo zimny, mocny przeciwny a czasami boczny wiatr co bardzo utrudniało jazdę kolarzom. Mimo tych trudnych warunków ścigania, na trasie wyścigu nie brakowało zaciętej walki. Już na 30-tym kilometrze odjechały dwie grupki kolarzy gdzie mieliśmy na 14 kolarzy tylko Kiendysia. Uciekająca grupka szybko się zorganizowała i uzyskała niebawem 3 minutową przewagę nad peletonem.

- W pogoni za nimi ruszyła nasza ekipa wraz z ekipą Ulan co pozwoliło zredukować przewagę do 40 sekund. I to było wszystko co mogliśmy zrobić. Na 50 km do mety ucieczka zaczęła na nowo zdobywać przewagę. Na 15 km do mety w grupie pozostało dziewięciu kolarzy w tym Ekipa Estoni miała trzech a Rietumu Bank dwóch kolarzy. Na 5 km do mety nastąpił kolejny atak podczas którego odjechało czterech kolarzy. Tomek Kiendyś został z zawodnikiem z Rietumu Banku, który mając kolegę z ekipy z przodu nie dawał zmian. Na mecie okazał się szybszy od Tomka który minął linie mety jako szósty. Finisz z grupy o dziesiąte miejsce wygrał Marek Wesoły. Wyścigu nie ukończył tylko Mateusz Mróz.

- W sobotę 24.05.br został rozegrany drugi z wyścigów: SEB Tartu Grand Prix. Był to wyścig ulicami Tartu w formie kryterium podczas którego kolarze mieli do pokonania 15 rund po 12.5 km. Od samego startu mnożyły się liczne ataki w których uczestniczyli nasi kolarze. Około 80-go kilometra trasy utworzyła się 15 osobowa grupka w której ponownie znalazł się Tomek Kiendyś. Na dwie rundy do końca wyścigu rozczepił się łańcuch w rowerze Tomka. Stało się to w miejscu gdzie szosa przedzielona byłe pachołkami i nie można było wykonać szybkiej wymiany roweru z powodu braku miejsca do wyprzedzenia aut które jechały przed nami. Kiedy dokonaliśmy wymiany roweru z przodu zaczęły się ataki i Tomek "wisiał" przez całą rundę 100 metrów za kolumna aut wraz z sędzią na motorze który pilnował bym nie udzielił mu jakiejkolwiek pomocy. Ostatecznie Tomek ukończył wyścig na 14 pozycji.

źródło: cccsport.pl

Pawel Krygier

0 komentarze


name:
e-mail: (opcjonalnie)

buźki:

 

Nie ponosimy odpowiedzialności za treść komentarzy
Content Management Powered by CuteNews

.:Kolarstwo w Polsce:.

Serwis internetowy - Kolarstwo w Polsce
KOLARSKI.PL
Projekt, wykonanie, kontakt: sport_media@o2.pl