Kolarski.pl - Serwis internetowy kolarstwo w Polsce
Maraton MTB w Krynkach - Kresowy nie tylko z nazwy
autor: Pawel Krygier 26-05-2009
Debiutancki, niekomercyjny i z wyjątkową, prawdziwie podlaską atmosferą, taki był pierwszy Maraton Kresowy rozegrany w niedzielę 24 maja w Krynkach. Trasa poprowadzona przez malownicze Wzgórza Sokólskie, tatarskie Kruszyniany, wokół zbiornika Ozierany i przez wiele innych, nieco zapomnianych, ale jakże urokliwych wiosek dostarczyła pełni wrażeń estetycznych, nie pozostając jednocześnie bierna wkładanemu w jej pokonanie wysiłkowi.



Przy panującym w obecnym czasie monopolu wielkich imprez masowych, dźwigni handlu i reklamy, doczekaliśmy się czegoś innego, inicjatywy, którą warto wspierać. Podlascy rowerzyści, także mój klub, podeszli do pomysłu Maratonów Kresowych z pewnym dystansem i niedowierzaniem, ale nie byliby sobą nie pojawiając się na starcie w Krynkach. Teraz już wiemy, że było to ciekawe urozmaicenie kalendarzu startów...

Autorzy trasy Michał i Mirek Barej wycisnęli z tego terenu chyba wszystko co było możliwe, dwa dystanse Mini 20 km i główny Maraton 62 km, poprowadzone nie tylko epickimi łąkami i miejscowymi, szerokimi szutrami ale i po leśnych pagórkowatych przecinkach wymagały tak samo wytrzymałości, siły jak i szybkości. Bliskość wschodniej granicy, miejscowy podlaski klimat, piękne widoki łąk i dolin z wielkim wiszącym nad nimi niebem to chyba to na co każdy zwrócił uwagę, choćby nie wiem jak był skupiony na rywalizacji, tego nie dało się nie zauważyć.

Obficie zaopatrzony bufet regeneracyjny z ciastami i wyśmienitym makaronem, coś czego brakuje największym cyklom maratonów, tutaj był zasługą miejscowych władz.

Tak samo zaskakująca gościnność mieszkańców, jak choćby właściciel dawnego folwarku Żylicze, który sam przygotował wodę, tabliczkę informującą i wykosił na trasie trawę przez swoją posesję. Dobre zabezpieczenie przez policję i straż graniczną czy wreszcie wielkie puchary, medale i dyplomy...

Niektórzy organizatorzy imprez komercyjnych powinni wzorować się jak należy nagradzać zwycięzców. A wszystko to przy symbolicznej opłacie startowej... Pierwszy raz nie może się jednak obyć bez niedociągnięć. Runda honorowa była za szybka. Sporo wcześniej umieszczonych strzałek zniszczył wiatr i deszcz. Pilot pomylił trasę i źle poprowadził czołówkę. Takie rzeczy zdarzają się jednak nie tylko w debiucie. Daleko nie szukając, ostatni maraton w Karpaczu skończył się podobnie, gdzie zerwane oznaczenia i chwilowy brak pilota przerwał wyścig czołówki

Najlepszy w kategorii Open na 62 km był junior UKS Wygoda - Rafał Suszko, za nim na metę wjechali Adam Nojszewski i trzeci Piotr Bogatyrow, obaj PTR Dojlidy. Wśród kobiet na Maratonie Głównym wygrała Izabela Kłosowska. W Mini Maratonie pudło zapełnili zawodnicy UKS Wygoda, Tomasz Kamieński, Rafał Markowski i Michał Łopato.

W kategorii U23 wygrał Piotrek Bogatyrow zaś Elicie zwyciężył Adam Nojszewski (obaj PTR Dojlidy), W Mastersach triumfował były kolarz Dariusz Zakrzewski. Chyba jednak największe oklaski wzbudził mieszkaniec Krynek, który ukończył wyścig na zwykłym składaku.

Wszyscy którzy nie mają odwagi zapuszczać się w wysokie góry lub brakuje im możliwości do startu w wielkich cyklach maratonów mogą wreszcie realizować swoją rowerową pasję w malowniczych zakątkach Podlasia przy sportowej rywalizacji. Brakuje podobnych inicjatyw, które przyczyniają się do rozwoju polskiego kolarstwa. Mamy nadzieję, że organizatorzy dołożą starań aby wyjątkowy, kresowy klimat tych imprez został zachowany.

Relacja Krzysztof Gryczko "Progrand" - PTR Dojlidy

Pawel Krygier

0 komentarze


name:
e-mail: (opcjonalnie)

buźki:

 

Nie ponosimy odpowiedzialności za treść komentarzy
Content Management Powered by CuteNews

.:Kolarstwo w Polsce:.

Serwis internetowy - Kolarstwo w Polsce
KOLARSKI.PL
Projekt, wykonanie, kontakt: sport_media@o2.pl