Kolarski.pl - Serwis internetowy kolarstwo w Polsce
Kolarze nie dojechali do mety 4 etapu
autor: Pawel Krygier 17-09-2008
Nikt nie spodziewał się takiego zakończenia czwartego etapu. Kolarze postanowili zastrajkować i zatrzymali się po przejechaniu dwóch rund ulicami Lublina. Do mety pozostało im ostatnie okrążenie (4,6 km), ale nie zdecydowali się go jechać. Wyniki etapu anulowano.

Godzinę przed planowany przyjazdem na metę etapu w radiu wyścigu trwała dyskusja na temat zakończenia etapu bez rozgrywania rund. Dyrektorzy poszczególnych ekip uznali, że przy padającym deszczu i na śliskich ulicach rozgrywanie trzech rund jest zbyt niebezpieczne. Sędziowie i organizatorzy nie zdecydowali się jednak na takie rozwiązanie i podjęli decyzję o przeprowadzeniu etapu bez żadnych zmian. Zawodnicy przejechali jednak dwie rundy i zatrzymali się – ku ogromnemu rozczarowaniu licznie zgromadzonej publiczności.

- To niewiarygodne zachowanie – skomentował dyrektor Tour de Pologne Czesław Lang. – Złożymy skargę do UCI na zachowanie zawodników. Rozumiem, że zawodnicy obawiali się kraks, dlatego podjęliśmy decyzję, że w przypadku jakiegokolwiek upadku po rozpoczęciu rund zawodnikom poszkodowanym zostanie zaliczony czas zwycięzcy. Kolarze więc niczym nie ryzykowali. W wielkich wyścigach zdarzały się już formy protestu, ale zwykle odbywało się to przed startem. Cóż, teraz mogę zapewnić wszystkich mieszkańców Lublina, że zrobimy wszystko, aby w przyszłym roku Tour de Pologne znowu zagościł w tym mieście.

Czwarty etap od początku układa się pechowo. Na początku został skrócony o 40 km, a kolarze zamiast z Bielska Podlaskiego wystartowali z Siemiatycz.
Etap zaczął się – już niemal zgodnie z tradycją tegorocznego Tour de Pologne – od ucieczki trzech zawodników zaraz po starcie. Tym razem na odjazd zdecydowali się Marcin Sapa (Polska BGŻ), Alexandre Blain (Cofidis) i Raul Alarcon (Scott American Beef). Peleton tym razem nie pozwolił, aby przewaga niebezpiecznie wzrastała (na poprzednich etapach wynosiła już nawet 12 i pół minuty) i trzymał bezpieczną różnicę czasu wynoszącą około 5 minut.

Dopiero od Parczewa, gdzie znajdowała się premia specjalna 80-lecia Tour de Pologne PKP Intercity, peleton zdecydowanie przyspieszył. Na premii specjalnej najlepszy okazał się Blain, który w nagrodę dostanie 3 tysiące złotych od PKP Intercity. Ostatecznie ucieczka została zlikwidowana 22 kilometry. Najdłużej walczył Marcin Sapa, dwa pozostali kolarze nieco wcześniej pozwolili wchłonąć się przez peleton. Wysiłki uciekinierów, którzy rozgrywali między sobą premie lotne i górskie poszła jednak na marne, bo wyniki etapu zostały anulowane.

Jutro 5. etap na trasie Nałęczów – Rzeszów (240 km).

źródło: Lang Team

Pawel Krygier

0 komentarze


name:
e-mail: (opcjonalnie)

buźki:

 

Nie ponosimy odpowiedzialności za treść komentarzy
Content Management Powered by CuteNews

.:Kolarstwo w Polsce:.

Serwis internetowy - Kolarstwo w Polsce
KOLARSKI.PL
Projekt, wykonanie, kontakt: sport_media@o2.pl