Maja Włoszczowska o końcówce Krasnej Lipy autor: Pawel Krygier 14-07-2008 |
||
Polskie zawodniczki dobrze spisywały się w mocno obsadzonym wyścigu szosowym Tour de Feminin Krasna Lipa. Sytuacja ta trwała do ostatniego etapu, kiedy to na mecie okazało się, że niemal wszystkie a wśród nich najwyżej sklasyfikowane Małgorzata Jasińska i Maja Włoszczowska zostały zdyskwalifikowane. O zdarzeniu tym pisze na swojej stronie internetowej Maja Włoszczowska. W drugiej części dystansu z peletonu oderwały się cztery zawodniczki i jak piszę Maja Włoszczowska - udało im się z przewagą dotrzeć do mety i co ważniejsze - zdążyć przed pociągiem. Finiszujący peleton na 500 metrów do mety natrafił na zamknięty przejazd kolejowy, który jednak w ferworze walki nie okazał się wielką przeszkodą. Pierwsze zawodniczki przejechały, więc reszta nie zastanawiając się pojechała za nimi i niestety została za to zdyskwalifikowana - opowiada ubiegłoroczna Mistrzyni Polski na szosie. - Niestety wśród ryzykantek znalazły się prawie wszystkie Polki. Cóż... chciało by się rzec "człowiek stary, a głupi...". No ale po 100 kilometrach w deszczu niewiele się myśli. Nauczka na przyszłość - zakończyła Maja, która jednak zadowolona jest z pracy jaką wykonała na tym wyścigu przed Igrzyskami w Pekinie. źródło: majawloszczowska.pl |
||
|
Serwis internetowy - Kolarstwo w Polsce
KOLARSKI.PL
Projekt, wykonanie, kontakt: sport_media@o2.pl